Maja Ostaszewska – wychowała się na Muminkach i Mary Poppins, dziś sama dubbinguje bajki
Maja Ostaszewska to aktorka filmowa, serialowa i teatralna. Absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Wychowała się w rodzinie buddyjskiej i sama ze swoją rodzinom praktykuje tę religię – ma męża i dwójkę dzieci.
Oprócz grania w filmach i serialach Maja Ostaszewska zajęła się dubbingiem. Ostatnio dubbingowała jedną z postaci w bajce Paddington. Dubbingowana postać, to bezwzględna Millicent, która pracuje w muzeum jako wypychacz zwierząt i chce uśmiercić Paddingtona. W zagranicznej wersji filmu, głos podkłada aktorka Nicole Kidman.
Ostaszewska z radością przyjęła tę propozycję, w ogóle się nie wahając. Zrobiła to przede wszystkim dla swoich dzieci, które zawsze chciały, żeby w jakimś filmie animowanym pojawił się głos mamy. Uważa, że film jest fantastyczny, sam Paddington to świetny bohater. Z jednej strony jest łobuzem, który sprawia pewnej londyńskiej rodzinie wiele kłopotów, a z drugiej jest przy tym bardzo rozczulający.
Aktorka przy okazji dubbingowania w filmie wspominała na jakich bajkach wychowała się. Głównie były to Muminki i Mary Poppins. Miała pełno zabawek, ale najbardziej kochała Konika Garbuska. Jako dziecko miała piękne laki, które trafiły do niej w niezwykłych okolicznościach. Ojciec Ostaszewskiej jest liderem zespołu muzycznego Osjan i koncertował kiedyś we Włoszech. Któregoś razu na ich koncert przyszła włoska księżniczka, która była zachwycona muzyką i zaprosiła ich do swojego pałacu. Kiedy dowiedziała się, że ojciec ma czwórkę dzieci, przyniosła mu całe pudło lalek ze swojego dzieciństwa. Lalki przypominały dzisiejsze Barbie, ale były o wiele piękniejsze i nie trąciły kiczem. Lalki Barbie pojawiły się z czasem, kiedy dziadek przywiózł je ze Stanów.
Maja Ostaszewska jest świetną aktorką, która ostatnio jest bardzo popularna, a dubbing w znanej na całym świecie bajce Puddington, tylko może dodać jej blasku. Sama uważa, że film przekazuje bardzo pozytywne wartości. Uczy dzieci czułości i empatii wobec zwierząt i uświadamia im, że przyjemniej jest oglądać je jako żywe niż futro.
Artykuł powstał na podstawie wywiadu przeprowadzonego z Mają Ostaszewską przez Andrzeja Grabarczuka, opublikowanego w iWoman 25.12.2014 roku.