Jak schudnąć po porodzie?
Jeśli właśnie zostałaś mamą i martwią cię zbędne kilogramy zgromadzone podczas ciąży, to mam dla ciebie dobrą informację -lekarze twierdzą, że utratę wagi tuż po porodzie wspomagają nasze własne hormony, które cudownie pobudzają metabolizm do spalania tłuszczu.
Spowodowały to progesteron i estrogen,te same hormony, które „zadbały” o gromadzenie się tkanki tłuszczowej w naszym organizmie podczas ciąży. Wraz z urodzeniem łożyska, poziom tych hormonów się stabilizuje, więc i apetyt spada. Ale pamiętaj – nic nie trwa wiecznie. Szacuje się, że ten stan trwa do pół roku po porodzie, więc pomyśl o zrzuceniu zbędnych kilogramów od razu. Nie chodzi tu jednak o zwykłe odchudzanie się. To raczej kwestia zmiany stylu życia, która pozwoli ci zachować harmonię, opartą na właściwym odżywieniu własnego organizmu, dostarczeniu bobasowi odpowiednich składników z pokarmem oraz na poczuciu własnej wartości, zbudowanym na proporcjonalnej i kobiecej sylwetce. Literatura fachowa podaje, że mama po porodzie, w pierwszym tygodniu, traci około 6 kg.
Nic odkrywczego: dieta bez głodówek
Proces powrotu do dawnej figury wspomoże racjonalna, zróżnicowana i bogata w składniki odżywcze dieta. Niby nic odkrywczego, a jednak wiele mam wpada w pułapkę monotonnej, eliminacyjnej diety. Nie zapominaj, że to, czego nie dojadłaś dziś, za dzień, czy dwa zrekompensujesz sobie batonikiem, wkurzeniem, czy zmęczeniem. A teraz jak nigdy dotąd, potrzebujesz energii na odnalezienie się w nowej roli. Jeśli już podjęłaś się wyzwania diety, warto wziąć sobie do serca parę porad, które pomogą ci przejść przez ten proces efektywnie i bezboleśnie.
Przede wszystkim postaw na niewielkie, częste (3-5) posiłki, które przeplatasz piciem dużej ilości wody (6-8 szklanek). Rozpocznij od solidnego śniadania, byś nie musiała dorzucać zapomnianych kalorii wieczorem. Jeśli dopada cię chętka na batonika – po prostu go zjedz, ale pamiętaj ile ma kalorii i jak możesz to wyrównać w następnym posiłku. Słodkie i słone przekąski możesz z powodzeniem zastąpić zdrowymi bakaliami, owocami. Dzienne zapotrzebowanie mam karmiących piersią to 2200 kcal. Złotą zasadą racjonalnego odżywiania jest zamiana złych produktów na dobre. Porzuć wszelką żywność przetworzoną, dosmaczaną i ubarwianą. Odpowiednio doprawione i skomponowane potrawy z grilla, folii, czy na parze, mogą być również smaczne, co ich smażone odpowiedniki. Podstawą każdej diety są warzywa i owoce, więc chętnie i często po nie sięgaj. Zwracaj tylko uwagę na to, z jakich upraw pochodzą. Nie wspomnę już o unikaniu wszelkich używek, jak alkohol, mocna herbata i kawa oraz słodzone napoje. Mogą być nie tylko kaloryczne i niezdrowe, ale również niebezpieczne dla zdrowia karmionego piersią malucha.
Zadbaj o zdrowie
Jeśli po narodzinach dziecka, niedomagasz i cierpisz na nieznane ci dotąd dolegliwości, albo nie możesz schudnąć mimo podjętego trudu, udaj się niezwłocznie na konsultacje lekarską. Twoje zdrowie i samopoczucie muszą być na tyle ustabilizowane, byś mogła ze spokojem przystąpić do jakiejkolwiek diety. Od narodzin uczycie się z dzieckiem siebie nawzajem, więc w miarę ustalony rytm dobowy, pomoże ci ustawić posiłki, w zgodzie ze sobą i z noworodkiem.
Ćwiczenia po ciąży
Znakomitym uzupełnieniem racjonalnej i zróżnicowanej diety mamy wracającej do formy, są ćwiczenia. Zastosuj metodę małych kroczków, by nie skatować swojego sforsowanego ciążą i porodem organizmu. Zacznij powoli od spaceru, czy codziennych czynności domowych, dzięki którym dbasz o kondycję i powoli rozkręcisz się do bardziej ambitnych aktywności. Potem z powodzeniem możesz przejść dopilatesu, jogi, czy ćwiczenia mięśni Kegla. Jeśli byłaś aktywna tuż przed i w trakcie ciąży, po prostu wróć do znanych ci zestawów, w nieco złagodzonej formie. Kobietom rodzącym naturalnie i po nacięciu krocza, odradza się natomiast jazdę na rowerze, czy basen, z uwagi na ryzyko uszkodzenia i infekcji. Jeśli postawiłaś tylko i wyłącznie na dietę, to faktycznie możesz schudnąć. Jednak miej świadomość, że tylko ćwiczeniami wyrzeźbisz sylwetkę i ujędrnisz swoje ciało.
Karmienie odchudza
Niektóre kobiety karmiące piersią mówią o wilczym apetycie, który stale im towarzyszy. Jest to efekt „podkręcenia” metabolizmu na skutek zmian hormonalnych w organizmie matki. Dodatkowo systematyczne wypijanie przez dziecko mleka, zmusza nasz organizm do produkcji kolejnej porcji, do której również niezbędna jest energia. Pamiętaj jednak cały czas o dziennym zapotrzebowaniu energetycznym i nie najadaj się na zapas. To błędne koło. Karmienie odchudza, ale tylko, jeśli mama stosuje właściwą dietę.
Poradź się dietetyka
Jeśli nie czujesz się na tyle kompetentne, by samodzielnie komponować sobie dietę lub przytyłaś w czasie ciąży ekstremalną liczbę kilogramów, udaj się do specjalisty. Dobry dietetyk sprawdzi skład naszego organizmu, zbada poziom przemiany materii i zerknie na wyniki badań. Na tej podstawie ustali plan żywieniowy, wykluczy produkty szkodliwe i tuczące oraz da szczegółowe wytyczne dotyczące odżywiania w ogóle.
Wyjdź z domu
Większość z nas kilka tygodni, miesięcy po porodzie przechodzi ten etap, gdy brakuje nam zwyczajnie towarzystwa osób innych, niż dziecko, partner, najbliższa rodzina. Jeśli masz taką chęć i możliwość, wyjdź z domu, przespaceruj się samotnie na siłownię, czy fitness i podaruj chwilę tylko z dzieckiem swoim najbliższym. Możesz też połączyć przyjemne z pożytecznym i udawać się regularnie w tygodniu na ćwiczenia dla mam. Spróbuj uczynić z nich stały punkt harmonogramu w tygodniu i przyzwyczaj partnera do regularnych wyjść. Tam nie tylko wymienisz poglądy z kobietami, które są w analogicznej sytuacji, ale zwyczajnie się dotlenisz, a przy okazji wydzielą się endorfiny, które trochę złagodzą twoje znużenie i zestresowanie.
Wyśpij się (w miarę możliwości)
Tylko odpowiednio długi i efektywny sen pozwoli ci dojść do celu, który sobie obrałaś po porodzie. Dla większości mam to jednak fikcja, bo generalnie towarzyszy nam niewyspanie, skazane jesteśmy na przymusowe drzemki wraz z dzieckiem lub dręczone wyrzutami sumienia nie dosypiamy, by w czasie drzemki malucha robić porządki. Naukowcy jednak dowiedli, że podczas zmęczenia wydziela się kortyzol- hormon stresu, który blokuje chudnięcie. Mając już tę wiedzę, zadbajmy więc o możliwie jak najdłuższy sen i nie skracajmy go kosztem wirtualnej korony perfekcyjnej pani domu.
Rozpieszczaj się
Proces zmiany sposobu odżywiania się, a także funkcjonowania w większej rodzinie, obarczony jest dużym poziomem stresu mamy. Dlatego nie żałuj czasu i pieniędzy na sprawianie sobie drobnych kobiecych przyjemności, które wpłyną pozytywnie na twoje samopoczucie i postrzeganie siebie. Z radością i bez skrępowania idź na masaż, dbaj o cerę, stan skóry ciała, a może wybierz się do kosmetyczki. Czasem zakup nowego ubrania, podkreślającego twojej atuty, sprawi, że poczujesz się seksowną kobietą, a nie tylko mamą. Nie próbuj tydzień po porodzie wciskać się w niepasujące rzeczy. Dbanie o siebie to nic zdrożnego, więc bywaj od czasu do czasu zakupową hedonistką.
Bazą każdego długofalowego sukcesu, również tego w odchudzaniu, czy zmianie stylu życia w ogóle, jest pozytywne nastawienie. Bez tego elementu, zapomnij o radości z osiągniętego efektu, trwającej dłużej niż tydzień. Dlatego też nie bój się prosić najbliższych o pomoc przy dziecku, tak często jak tylko się da. Nie ty pierwsza urodziłaś, a historie o silnych i wszechwiedzących matkach włóż po prostu między bajki. Dla własnej higieny psychicznej zadbaj o siebie kompleksowo bo nie bez przyczyny mówi się, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.