Karmienie butelką czy piersią? Jak to wpływa na dziecko?
Temat karmienia piersią w ostatnich latach stał się tematem, który znacząco podzielił środowisko matek i przyczynił się do zaciekłych sporów zwolenników i przeciwników obu metod. Jako mama, uważam, że dywagowanie o wyższości jednej drogi nad drugą jest bezsensowne, a spór jest po prostu nie do rozstrzygnięcia. Dlatego też, by nie pogłębiać tej i tak już sporej przepaści, postawię się w roli obiektywnego obserwatora i badacza tematu, po to by wskazać zalety i wady obu metod oraz ich wpływ na dziecko, bez oceniania słuszności. Wybór najlepszej ścieżki, pozostawiam Wam, mądrym matkom.
Karmienie piersią – za i przeciw
Tak, jak pierwszym naturalnym odruchem noworodka jest ssanie, tak pierwszym krokiem każdej młodej mamy jest próba podania piersi noworodkowi. Naukowcy wskazują, że skład mleka kobiecego jest nieporównywalny z żadną sztuczną mieszanką. Bogaty w wartości odżywcze, przeciwciała uodparniające, stanowi najlepszy możliwy sposób odżywiania malca, rekomendowany przez lekarzy pediatrów, położne i naukowców. Wieli doradców laktacyjnych wskazuje na inne wartości dodane, które niesie za sobą ta forma dostarczania pokarmu. Mówi się o niepodważalnym budowaniu unikalnej więzi emocjonalnej, poczucia bezpieczeństwa między matką a dzieckiem, związanym z samym przytuleniem, ciepłem i dobrymi emocjami matki podczas karmienia. Z pewnością jest to sytuacja nie do podrobienia, a relacja nieporównywalna z żadną inną osobistą. Wiele matek wskaże również zaletę materialną karmienia piersią. Jest to najtańsza z dostępnych metod odżywiania, która nie niesie za sobą konieczności poniesienia nakładów finansowych. Przy sporej ilości wydatków rodziców na artykuły higieniczne noworodka, jest to zaleta nie do przecenienia.
Z karmieniem piersią wiążą się także pewne wyrzeczenia matki. Trzeba pamiętać, że bezpośredni wpływ na jakość pokarmu ma skład diety mamy, więc należy pilnować właściwie zbilansowanej, pełnowartościowej diety własnej oraz odpowiedniego nawodnienia. Dodatkowo, o pełnym sukcesie będziemy mogły powiedzieć, gdy maluch podczas karmienia będzie właściwie ułożony, a jego ssanie miarowe, w odpowiednim tempie. To może być nie lada wyzwanie dla zmęczonych mam. Do najczęstszych minusów karmienia piersią kobiety zgodnie zaliczają permanentne niewyspanie, związanie z koniecznością przystawiania do piersi na żądanie, które regulowane jest tylko i wyłącznie każdorazowym zapotrzebowaniem malca. Konieczność dostosowania własnego zegara biologicznego, do dobowego rytmu karmienia często ma ogromny wpływ na plan dnia każdej młodej mamy. Zaplanowanie jakiegokolwiek wyjścia może być sporym utrudnieniem, związanym np. z potrzebą odciągania pokarmu zawczasu.. Niejednokrotnie też mama, karmiąca publicznie dziecko, narażona jest na surowy osąd postronnych gapiów, siejąc zgorszenie pomieszane z oburzeniem.
Karmienie butelką – za i przeciw
Mamy, które zdecydowały się lub musiały postawić na karmienie butelką, z pewnością docenią niewątpliwą wygodę tej metody. Polega ona w dużej mierze na możliwości regulowania i kontrolowania ilości podawanego pokarmu, a także na możliwości podania mieszanki przez jakąkolwiek osobę, bez udziału mamy. Pozwala to uczynić mamę osobą niezależną, która bez problemu wyjdzie z domu, nawet w porze, gdy maluszka dopadnie głód. Dodatkowo mleko modyfikowane jest ogólnodostępne (drogerie, apteki, sklepy spożywcze), a wielkości porcji są wskazane na opakowaniu, uzależnione od wagi i wieku dziecka. Mamy, które zazwyczaj w pierwszych tygodniach po narodzinach skazane są na widok czterech ścian pokoju dziecka, karmiąc butelką, mogą spokojnie udać się z malcem w miejsce publiczne i tam bez problemu nakarmić malucha. Choć jest coraz więcej miejsc dedykowanych matkom karmiącym, to wciąż publiczne karmienie piersią budzi mnóstwo kontrowersji wśród obserwatorów. Wielu rodziców wskazuje też, że istnieje bezpośredni związek między karmieniem butelką a wydłużeniem snu maluszka. Mówi się, że jest to pokarm gęstszy, treściwszy i tym samym zaspokaja uczucie głodu malucha na dłużej niż pokarm naturalny. Tym samym rodzice mogą liczyć na większą dawkę snu, łatwiejsze regulowanie własnego harmonogramu zajęć i krótszy proces przygotowawczy dziecka do usamodzielniania się.
Jednak pośród wielu zalet karmienia butelką, mówi się również o licznych minusach. Z pewnością należy do nich cena mieszanek, która jest bardzo wysoka i decydując się na tę metodę, należy dokładnie przemyśleć, czy jest ono konieczne. Dodatkowo karmienie butelką obliguje rodziców do podawania ściśle odmierzonej ilości produktu w odpowiednich odstępach. Istnieje obiegowa opinia, która mówi, że podawanie dziecku pokarmu sztucznego zwiększa ryzyko otyłości dziecka w dorosłym życiu. Metoda butelkowa wymaga także od rodziców cierpliwości, szczególnie na początku. Noworodek jest nieprzystosowany do ssania smoczka i konsystencji pokarmu, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie odrzucać taką formę odżywania. Dodatkowo mamy, które z różnych względów musiały przejść na karmienie butelką, mogą czuć się niepotrzebne, odrzucone, wyraźnie gorsze od matek karmiących piersią.
Metody pośrednie
Oprócz wyraźnego podziału na karmienie piersią i butelką, jest jeszcze mnóstwo pośrednich rozwiązań, które stosują młode mamy. Część matek decyduje się bowiem na karmienie butelką mlekiem odciągniętym z piersi oraz technikę mieszaną, która łączy karmienie w sposób naturalny z butelką. Tak, jak ważne w tym procesie jest dziecko i jego potrzeby, tak i równie istotna jest mama. Żyjąc w zgodzie z własnymi przekonaniami, będąc szczęśliwą z obranego sposobu karmienia, przełożysz na malucha najlepsze emocje, niezależnie od obiektywnych, czy naukowych zalet konkretnej metody.
Tolerancja nade wszystko
Po przeczytaniu ogromu artykułów, blogów, opinii matek na forach i wysłuchaniu zdania wielu moich koleżanek mam, nasuwa mi się jedna konkluzja: nie bądźmy dla siebie surowe. Nie oceniajmy płasko i jednostronnie. Po prostu pamiętajmy, że może wystąpić szereg czynników niezależnych od nas, jak motywacja, samopoczucie, okoliczności zewnętrzne, stan zdrowia, które determinują wybór takiej a nie innej drogi. Wyrażajmy własne zdanie, ale z szacunkiem dla odmienności opinii. Zwyczajnie nie osądzajmy, gdy same nie chcemy być osądzane.