Jak wychować szczęśliwe i grzeczne dziecko?
Szczęśliwe i zarazem grzeczne dziecko- to idealne połączenie wydaje się wręcz niemożliwe do uzyskania przez rodziców w procesie wychowania. Jednak okazuje się, że są to tylko z pozoru wzajemnie wykluczające się określenia, które przy odrobinie konsekwencji i szczęścia znajdą się w zasięgu każdego przeciętnego, zapracowanego rodzica.
Nie mierz jedną miarą
Na początku trzeba bezwzględnie założyć, że każde dziecko jest inne. Zatem metody, które okazały się skuteczne u jednego dziecka, u twojego mogą zawodzić. Dodatkowo, dzieje się tak również w przypadku rodzeństwa. Czasem dwójka twoich własnych dzieci bywa bardziej odmienna, niż zupełnie obce dziecko. Pokusa porównań jest duża, ale odrzuć ten schemat, by nie oczekiwać niemożliwego. Nie nakręcaj się też pod żadnym pozorem wszelkimi tabelami rozwoju, statystykami, czy widełkami. Traktuj je wyłącznie poglądowo. Statystyka to liczby, a liczby nie zawsze odzwierciedlają konkretną złożoną sytuację psychorozwojową człowieka. Być może twoja pociecha, chwilowo poza normą, rozwija się całkiem prawidłowo, a w niektórych aspektach w ogóle przewyższa rówieśników. Jest to błąd dość często popełniany przez debiutujących rodziców
Szacunek do odmienności
Podstawą relacji w każdym domu, oprócz miłości, powinien być szacunek. Tak, by móc dostrzec i docenić w swoim dziecku indywidualność, potrzebna jest duża otwartość, wrażliwość i cierpliwość. Nie zapomnij o charakterze dziecka, nawykach, fobiach i lękach, które też u każdego materializują się w inny sposób. Dziecko będzie szczęśliwe, jeśli dasz mu odczuć, że jego nieschematyczne działanie, sposób reakcji w różnych sytuacjach nie budzą twojej dezaprobaty, a tylko zrozumienie. Czasem zdarza się tak, że na tle grupy w żłobku, czy przedszkolu zachowuje się niestandardowo, co może budzić niepokój opiekunów. Nie bój się rozmawiać na ten temat z wychowawcami, tłumaczyć i znajdować wspólnego rozwiązania. To, co wydaje się być poza normą w danej grupie dzieci, nie musi wcale zwiastować problemów rozwojowych twojego dziecka. Pozwól swojej pociesze na odmienność.
Zasady i rytuały
Nic tak nie daje dziecku poczucia bezpieczeństwa jak jasno określony zbiór zasad i rytuałów. Szczególnie małym dzieciom porządkują one rzeczywistość i pozwalają oswoić nieznany jeszcze świat. Pewna powtarzalność i nawracanie do znanych schematów w dalszej perspektywie będzie wspominane przez dziecko, jako coś radosnego. Z przyjemnością zaobserwujesz po czasie, jak twoja pociecha sama upomni się o bajkę po kąpieli, czy buziaka po przykryciu kołderką. Wspólne wypracowanie sobie kodeksu zasad domowych, sprzyja budowaniu bliskości, więzi wśród domowników. Nie dość, że ich przestrzeganie dyscyplinuje wszystkich bez wyjątku, to jeszcze wzmacnia poczucie wspólnoty.
Konsekwencja
Pamiętaj, by w całym tym szaleństwie wychowania nie zapomnieć o konsekwencji w działaniu. Nie zdziw się, że któregoś dnia twój maluch wypomni ci, że włączyłaś mu bajkę, czy dałaś lizaka, mimo, iż groziłaś, że za złe zachowanie nie ma nagrody. Stąd też mówi się, że wychowanie dziecka to olbrzymia odpowiedzialność, bo wymaga rozważności i uwagi na każdym kroku.
Czas zabawy czasem świętym
Dzieciństwo to czas zabawy i nauki świata. By jednak mogło dojść do pełnej adaptacji i właściwego harmonijnego rozwoju, trzeba pozwolić dziecku być dzieckiem. Każdy rodzic powinien więc bezwzględnie wbić sobie do głowy zasadę świętości czasu na zabawę. Warto poświęcić na wspólną zabawę z maluchem chociażby chwilę, ale każdego dnia. Nic tak nie cieszy jak obecność rodzica nawet przez pół godziny, ale dobrze wykorzystane i w miarę regularne. Nauka poprzez zabawę będzie tym skuteczniejsza, im większe zaangażowanie opiekunów i zachowanie balansu między walorami poznawczymi, a czysto rekreacyjnymi zabawy. Ani się obejrzysz, a nauka jazdy na rowerze z tatą okaże się prostsza i skuteczniejsza, niż godziny tłumaczenia zasad „na sucho” i pod przymusem.
Szczerość relacji w domu
Jak w każdym procesie nauki, ważna jest strona praktyczna. Gdy chcemy połączyć dobre wychowanie ze szczęściem dziecka, trzeba zacząć od siebie, własnego przykładu dawanego dzieciom. Kiedy u kresu sił, po raz setny bez efektu powtarzamy to samo nie wolno, zastanówmy się, czy aby sami nie dajemy złego świadectwa głoszonym przez nas zasadom. Podstawą wszelkich dobrych relacji rodzinnych jest okazywanie wzajemnego szacunku, miłości, zrozumienia. Wyrażać się to może w ładnym odnoszeniu się do siebie, ale też do zwracania uwagi innym na rzeczy niewłaściwe. Może bowiem okazać się, że zakaz przeklinania dotyczy tylko dzieci, co z góry skazane jest na niepowodzenie. Tylko szczerość i uczciwość w relacjach przyniosą oczekiwany efekt w postaci szczęśliwego i dobrze wychowanego młodego człowieka.
Szczęśliwe i grzeczne dziecko – każdy z nas rodziców rozumie to inaczej. Choć nie ma zbioru jedynych słusznych kroków prowadzących do osiągnięcia tego celu, to zawsze mieszanka rozsądku i miłości okaże się uniwersalna. Dla odmiany spróbuj myśleć sercem i czuć głową, a oczy twojego dziecka powiedzą ci, że idziesz we właściwym kierunku wychowawczym.