Barcelona na weekend – co warto zobaczyć?
Barcelona to, obok Rzymu, najchętniej odwiedzana, ciepła, europejska stolica. Dla wielu to kierunek,który określany jest mianem wymarzonego. Faktycznie- odległość od tej hiszpańskiej metropolii sprawia, że może wydawać się nieosiągalna, ale odpowiednie rozeznanie tematu podróży sprawi, że znajdzie się w zasięgu naszej ręki.
Obowiązkowym punktem programu zwiedzania serca Katalonii jest wizyta w Sagrada Familia. Ta symboliczna, niedokończona wciąż budowla, autorstwa Antonio Gaudiego, to najbardziej rozpoznawalny symbol tego miasta. Mierząca 115 metrów Świątynia Pokutna Świętej Rodziny, aspiruje do miana najwyższej na świecie i dostrzec ją można niemalże z każdej części aglomeracji.
Najlepszym miejscem do podziwiania panoramy Barcelony, w tym zabytków sztuki sakralnej, jest wysoko położony park Guell, w wygląd którego swój wkład miał rzeczony Gaudi. To upstrzone rozmaitymi kolorami, mozaikami i rzeźbami miasto-ogród, zachwycający niesamowitą roślinnością i feerią barw. W samym środku tego baśniowego przybytku znajduje się dom artysty, który obecnie stanowi muzeum poświęcone jego pamięci. Nie bez powodu obiekt został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Przechadzając się uliczkami Barcelony, nie można przeoczyć dwóch kolejnych dzieci tego nietuzinkowego twórcy. To Casa Battlo i Casa Mila. Fasada pokryta wielobarwną, ceramiczną rybią łuską i dziwaczne wieżyczki, to znaki rozpoznawcze budynku Casa Battlo. Z kolei Casa Mila, nazywana kamieniołomem,została zupełnie pozbawiona linii prostych i wyróżnia się zadziwiającą pofalowaną konstrukcją. Możemy się tu poczuć niczym Alicja w krainie czarów, tyle że w katalońskim wydaniu.
Oprócz wielu dziwów architektury, wypełniających po brzegi pragnienie obcowania ze sztuką, to przesiąknięte historią miasto, ma do zaoferowania turystom również ucztę dla ducha. Na chwilę refleksji nad życiem i przy okazji na wytchnienie od przemożnego upału możemy liczyć odwiedzając gotycką Katedrę św.Eulalii, Kościół Santa Maria del Mar, czy Kościół Santa Maria del Pi. Wydaje się to niemożliwe w tym, tętniącym życiem i południowym temperamentem mieście, choć trzeba pamiętać, że wciąż jednak na wskroś katolickim i rozmodlonym.
Bez miejsca skupiającego przeróżne kawiarenki oraz nocne życie i uciechy,nie byłoby możliwe aspirowanie Barcelony do miana metropolii. Mowa tu o słynnym deptaku La Rambla, czyli o miejscu kochającym turystów, ale i artystów oraz drobnych handlarzy. To tutaj, pod ogromnymi platanami, w takt katalońskiej muzyki, możesz bezkarnie oddać się drogiej (niestety) degustacji tapas, nabyć pamiątkę, czy pokusić się o zakosztowanie egzotycznych przysmaków z lokalnego bazaru La Boqueria.Ta ulica, rozciągająca się od Placu Katalońskiego aż do kolumny Krzysztofa Kolumba, zdaje się nie mieć końca, co stanowi niewątpliwą zaletę dla spragnionych atrakcji turystów. Bywa jednak również łakomym kąskiem dla przestępców, co pokazują liczne incydenty drobnych kradzieży wśród przyjezdnych.
Dla amatorów rekreacji, stolica Katalonii ma do zaproponowania wizytę nawzgórzu Montjuic. Zdobycie piechotą tej dawnej areny igrzysk olimpijskich z 1992 r., to nie lada wyzwanie. Obecnie to jedna z największych atrakcji turystycznych, lokalizująca takie obiekty kulturalne, jak Muzeum Militarne, Zamek de Montjuic, stadion olimpijski i arenę Palau Sant Jordi, do których prowadzi urokliwa kolejka linowa. Opuszczając wzgórze, zachwycimy się siedzibą Narodowego Muzeum Sztuki Katalońskiej – Palau Nacional, przypominającą bajkowy zamek. Magicznego charakteru temu miejscu dodaje, usytuowana nieopodal Font Magica-śpiewająca fontanna, której wieczorami, w okresie letnim towarzyszą niesamowite iluminacje z podkładem muzycznym.
Prawdziwi, ale i okazjonalni fani piłki nożnej nie mogą pominąć słynnego stadionu Camp. Nou. Ten największy w Hiszpanii i całej Europie obiekt, mieści w sobie nie tylko okazałe boisko, trybuny i zaplecze, ale także jest siedzibą Museu del Barca, opowiadającego historię klubu FC Barcelona. To tutaj poczujesz się jak Leo Messi, czy po prostu nabędziesz koszulkę z numerem Andresa Iniesety.
Prawdziwym zwieńczeniem wizyty w stolicy Hiszpanii, będzie pobyt na piaszczystej, śródziemnomorskiej plaży, która nosi nazwę Barceloneta. W tym miejscu bezkarnie oddasz się błogiemu lenistwu w pełnym słońcu i zregenerujesz siły przed powrotem do kraju.
Jeśli nie zmęczyła cię moc atrakcji, możesz śmiało udać się do jednego z licznych parków miejskich, ogrodu zoologicznego, oceanarium, czy Parku Atrakcji Tibidabo. Niezapomniane wrażenia gwarantowane.
Aby dostać się do tego katalońskiego obiektu pożądania, najlepiej wybrać tani lot samolotem. To najszybsza i zarazem najwygodniejsza forma podróży. Wielu z nas decyduje się na wycieczkę autokarową, co może wiązać się z wielogodzinną przeprawą. Co odważniejsi i żądni przygód korzystają z instytucji autostopu. Liczną grupę stanowią wycieczkowicze przemieszczający się własnym autem, co wiąże się z mocno zaplanowaną akcją logistyczną, w której liczą się szczegóły, cierpliwość i sprawny środek transportu. Nasi zachodni sąsiedzi oferują nam także podróż pociągiem, która jednak nie cieszy się u nas zbyt dużą popularnością.
Układając samodzielnie program zwiedzania stolicy Hiszpanii, nie ma praktycznie obiektu, który nie byłby wart zobaczenia. Trzeba wykazać się ogromną zręcznością przy selekcji atrakcji, by nie zafundować sobie bieganiny w stylu chomika w kołowrotku. By móc czerpać prawdziwą radość z odwiedzin tego niezwykłego miejsca, należy najpierw odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: jaki charakter ma ten wyjazd? Może w ślad za gwiazdami udasz się na romantyczną podróż,pełną odpoczynku, z nielicznymi zabytkami w tle albo wręcz przeciwnie – z zapałem godnym reportera National Geographic, zwiedzisz i uwiecznisz na zdjęciach wszystkie historyczne obiekty Barcelony. Wybór należy do ciebie.