W Polsce drożej niż w Europie? – porównujemy ceny mieszkań

Nieruchomości w Polsce są drogie jak nigdy i coraz częściej słyszymy, że ich ceny są wyższe niż w pozostałych częściach Europy. Czy to prawda? Sprawdź w naszym artykule.
Zacznijmy od tego, że nie istnieje coś takiego jak obiektywne porównanie cen dwóch nieruchomości leżących w różnych krajach. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę mieszkania wybudowane w tym samym roku, w takim samym standardzie i równej powierzchni, to przyczyny infrastrukturalne, kulturalne i inne mogą zniekształcić naszą ocenę. Weźmy na przykład dwa miasta o podobnej liczbie ludności, ale jedno usytuowane na francuskim wybrzeżu, a drugie na polskim, lub jedno w północnych Włoszech, a inne we wschodniej Polsce. Prawda, że takie porównanie nie powie nam zbyt wiele? Podobnie może być nawet w obrębie jednego miasta, gdzie lepsza lokalizacja, lub odległość od stacji metra, może zmienić cenę nawet o kilkadziesiąt procent. Jak zatem porównać ceny mieszkań w Europie?
Pomogą nam w tym dane z Eurostatu, który corocznie publikuje raport, w którym przedstawia dane na temat europejskiego rynku. Zacznijmy od tego, że nieruchomości drożeją. Średnio w Europie było to 4,3% w 2018, a w Polsce 6,5%. To powyżej unijnej średniej, ale jeśli porównać to do Słowenii (wzrost o 15,1 proc.), w Holandii (wzrost o 10,2 proc) oraz w Irlandii (wzrost o 9,1 proc.), to widzimy, że pomimo wysokich podwyżek ciągle wiele brakuje nam do rekordzistów. Ceny mieszkań spadły tylko w dwóch krajach, w Szwecji o 2%, a we Włoszech o 1% – oczywiście mówimy o samej średniej, bo niektóre regiony na półwyspie Apenińskim, to ciągle najdroższe miejsca w Europie.
Szukasz nowego mieszkania? Sprawdź wygodną, wielofunkcyjną wyszukiwarkę nieruchomości rynku pierwotnego na obido.pl:
Źródło: https://obido.pl/app/rynek-pierwotny-wroclaw/
Dane z ostatniego roku mogą tworzyć obraz, który nie będzie reprezentatywny dla dłuższego okresu czasu. Sprawdźmy zatem, jak zmieniły się ceny nieruchomości w Europie w ciągu ostatnich 5 lat? Na szczycie znajduje się Irlandia, gdzie od 2013 roku nieruchomości podrożały aż o 81%!, drugie miejsce to niewielka Islandia z 77%, a podium zamykają Węgry ze wzrostem 59%. Polska znajduje się dopiero na 23 miejscu (na 31 krajów), bo w naszym kraju ceny podniosły się o 19%. Ponownie jedynym krajem, gdzie przez ostatnie 5 lat cena nieruchomości spadła są Włochy (i to o 10%). Na powyższych przykładach widzimy, że po pierwsze: duży wzrost cen nie jest czymś wyjątkowym w ostatnich latach. A po drugie: wbrew lokalnej perspektywie nie był on w naszym kraju aż tak wysoki, a nawet uplasował się poniżej średniej unijnej.
–Porównując ceny w Europie do Polski, zawsze musimy brać pod uwagę pewien szerszy kontekst, niż tylko aktualna cena. Rynek nieruchomości to suma wielu elementów, dlatego proste zestawienie liczb może nas zmylić – mówi Paweł Gniadkowski, CEO obido.pl, nowoczesnej platformy dla klientów rynku pierwotnego, pośredniczącej między klientami a deweloperami –Nasz rynek jest ciągle bardzo chłonny z powodu sporych zaległości względem Europy. Dla przykładu liczba mieszkań w Polsce w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców to według ostatnich badań 371, w porównaniu do unijnej średniej wynoszącej prawie 500. Nawet przy utrzymaniu zarówno wzrostu jaki i dynamik powstawania nowych nieruchomość osiągniecie jej zajmie ponad 10 lat – wyjaśnia Gniadkowski.
Ceny mieszkań w Polsce są wysokie jak nigdy, ale nie rosną tak szybko jak w pozostałych częściach Europy. Co ciekawe biorąc pod uwagę średnie zarobki, to nieruchomości są obecnie tańsze, niż w 2008 roku. Dekadę temu za średnią pensję mogliśmy kupić w naszym kraju 0,38 mkw mieszkania. Dziś jest to prawie 0,8 mkw.